Sylwia Bomba i Grzegorz Collins SĄ PARĄ?! "Przyłapano" ich razem w Sopocie
Sylwia Bomba wybrała się ostatnio na sopocką plażę wraz z córką i... Grzegorzem Collinsem. Para wyraźnie dobrze czuła się w swoim towarzystwie i ochoczo gawędziła. Collins szalał również w wodzie z pociechą celebrytki.
Sylwia Bomba zaistniała dzięki występom w "Gogglebox. Przed telewizorem" i szybko zadomowiła się w świecie show biznesu. Dziś mama małej Antosi jest pełnoprawną celebrytką, a media żywo interesują się jej życiem prywatnym. Bomba oficjalnie już od jakiegoś czasu pozostawała singielką. W ubiegłym roku celebrytka spotykała się z pewnym tajemniczym mężczyzną, w grudniu potwierdziła jednak, że ich relacja przeszła już do historii. Wiele wskazuje jednak na to, iż w życiu Bomby mogła pojawić się nowa miłość.

Paparazzi przyłapali ostatnio Sylwię Bombę na plaży w Sopocie. Uzbrojona w wartą kilkanaście tysięcy złotych torbę Diora oraz zimne napoje celebrytka nie wypoczywała jednak samotnie. Na plaży towarzyszyła jej bowiem córka Antosia oraz... Grzegorz Collins. Para celebrytów wyraźnie dobrze czuła się w swoim towarzystwie. Collins beztrosko szalał w wodzie z córką Bomby. Sylwia nie zdecydowała się jednak na kąpiel i nagrywała wszystko telefonem, stojąc na brzegu.
Po chwili moczenia kostek w Bałtyku Bomba wróciła na zajęte miejsce i przygotowała ręcznik, by okryć nim córkę. Gdy zaś Collins i mała Antosia wyszli z wody, cała trójka usiadła na piasku. Bomba i Collins ochoczo gawędzili, uśmiechając się do siebie i spoglądając w telefony. Po wszystkim wspólnie zabrali swoje rzeczy i razem opuścili plażę.
Choć Sylwia i jej towarzysz nie pochwalili się wspólnymi zdjęciami w sieci, patrząc na instagramowe profile pary, nietrudno zgadnąć, że ci ostatnio spędzali razem czas. W piątek oboje dzielili się ujęciami wykonanymi na strzelnicy. Następnego dnia w ich relacjach można zaś było podziwiać łudząco podobne do siebie hotelowe balkony oraz kadry z wizyty w tej samej sopockiej restauracji.
Zobaczcie, jak Sylwia Bomba i Rafał Collins spędzają czas na plaży. Coś musi być na rzeczy?
