Kochanka Gerarda Pique po NAPADZIE LĘKU trafiła do prywatnej kliniki! "Nie wytrzymała presji. Jest nękana"
Clara Chia Marti ponoć nie miewa się najlepiej. Ukochana Gerarda Pique czuje się na tyle przytłoczona, że ostatnio była zmuszona skorzystać z profesjonalnej pomocy psychologicznej...
Echa rozstania Shakiry i Gerarda Pique wciąż nie milkną. Po opublikowaniu przez artystkę utworu, w którym rozlicza się z byłym i jego kochanką, medialne zainteresowanie eksparą tylko wzrosło. Na jaw wciąż wychodzą też kolejne fakty dotyczące tego, jak zakończyła się ich relacja.
Choć Pique stara się, jak może, by znormalizować związek z 23-letnią Clarą Chią Marti, a ostatnio pochwalił się nawet ich wspólnym zdjęciem, zdaje się, że minie sporo czasu, zanim ich miłość zostanie społecznie zaakceptowana.
Partnerka Pique nie radzi sobie z hejtem
Zamieszanie nie odbija się jednak negatywnie jedynie na piłkarzu. Jak donosi "El Periodico", jego nowa partnerka coraz gorzej radzi sobie z nagłą rozpoznawalnością i hejtem, jaki na nią spływa. Co prawda przez większość czasu Clara "ukrywa się" w domu sportowca w La Cerdanya lub u rodziców i tak doświadcza nieprzyjemności.
Ludzie zaczepiają ją na ulicy i śpiewają piosenkę Shakiry. Wszyscy ją rozpoznają, a ona jest dość nieśmiałą dziewczyną - opisuje codzienność dziewczyny Lorena Vazquez z podcastu "Mamarazzis".
Problemy zdrowotne Clary Chii Marti
Marti, która została przedstawiona jako winna rozpadu związku gwiazdorskiej pary, z dnia na dzień tracąc anonimowość, czuje się na tyle przytłoczona, że ostatnio była zmuszona skorzystać z profesjonalnej pomocy. W wyniku napadu lęku Clara udała się ponoć do prywatnej kliniki w Barcelonie, gdzie poprosiła o pomoc psychologiczną.
Nie wytrzymywała już presji i po napadzie lęku musiała być leczona w prywatnej klinice w Barcelonie, szpitalu Quirónsalud. Dziewczyna Pique jest przytłoczona, a ciągłe nękanie w mediach społecznościowych poważnie się na niej odbija - czytamy w "El Periodico".
Clara była w domu swoich rodziców przez około osiem dni, pracując zdalnie. Potrzebowała schronienia, ponieważ jej stan psychiczny nie jest dobry. Nie jest łatwo być 23-letnią dziewczyną i być na ustach Hiszpanii i całego świata. Odbiło się to na niej i musiała zrobić ten krok - opisuje fakt, że skorzystała ze specjalistycznej pomocy.