Projekty specjalne

"Jest tragedia". Dramatyczna relacja Polki po nowym trzęsieniu

25 kwietnia
296
1milion

- Zaczęło się w pół do piątej. Obudziło nas trzęsienie łóżka i żyrandoli. Zabraliśmy dzieci i uciekliśmy. Dwa dni temu spadł śnieg, więc na szczęście mieliśmy przygotowane ciepłe kurtki - relacjonuje w rozmowie z Wirtualną Polską Barbara Szota-Erdogan, Polka, która mieszka w Turcji. Kobieta przyznaje, że nie ma kontaktu ze znajomą, która mieszkała w regionie, gdzie trzęsienie ziemi było najsilniejsze.

W poniedziałek nad ranem południowo-wschodnią Turcję i północną Syrię nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8, a w kolejnych godzinach potężne wstrząsy wtórne.

Kataklizm spowodował w obu krajach śmierć ponad pięciu tys. osób, a blisko 25 tys. jest rannych. Tragiczny bilans jednak wciąż rośnie. Pod gruzami zawalonych budynków nadal uwiezieni są ludzie.

Schudłam 20 kg w 6 tygodni! Zapisz przepis
07 wrz
589
2milion

We wtorek doszło do kolejnego, trzeciego już, trzęsienia ziemi. Tym razem było ono słabsze, a jego magnituda wynosiła 5,6.

Wirtualna Polska skontaktowała się z Polką, która mieszka w Turcji w dwumilionowym mieście Şanliurfa Karaköprü. Kobieta zapewnia, że jest bezpieczna. Na co dzień jest właścicielką apteki w tureckim mieście.

- Zaczęło się w pół do piątej. Obudziło nas trzęsienie łóżka i żyrandoli - relacjonuje Barbara Szota-Erdogan, wspominając moment, w którym po raz pierwszy zatrzęsła się ziemia.

Tysiące osób w ten sposób zwalczają zapalenie gruczołu krokowego
19 sie
774
3milion

- Nasza dzielnica nie wygląda źle, ale ona ma 15 lat. Kilka starszych budynków się zawaliło. Natomiast, przejeżdżając przez starsze dzielnice, jest tragedia. Jest mnóstwo gruzu, szczególnie w centrum - opowiada Polka.

Po potężnych trzęsieniach kobieta uciekła z miasta. Zabrała rodzinę i wyjechała na prowincję oddaloną o 60 kilometrów. - Mamy tu cztery domy, więc jest w miarę bezpiecznie. Zostaniemy tutaj. Jest tu już 15 innych osób, dzieci mają tydzień wolnego w szkole. Reszta osób zostaje w centrach zorganizowanych w szkołach i salonach sportowych - opowiada kobieta.

Barbara Szota-Erdogan cały czas jest w kontakcie z innymi Polkami w regionie Gaziantep Urfa. - Część mówiła że ma się dobrze. Jedna z Kahraman Maraş, gdzie było najgorzej, nie odezwała się, ale zakładam, że zwyczajnie nie ma czasu i nic jej nie jest - przekazuje.

Doświadczona żona: mój stary mąż zawsze dostaje erekcji, gdy jestem...
19 sie
425
2milion

Sąsiedzi kobiety mają się dobrze, a blok, w którym mieszkała, stoi i czeka na inspekcje.

- Tyle dobrze, że dużo ludzi wyjechało na swoje wsie i pozbierało ludzi. Większość sklepów prywatnych jest pozamykanych. Markety są w większości otwarte. Nie otworzyliśmy naszej apteki, bo miasto jest słabo przejezdne, a nasz główny technik miał atak paniki - relacjonuje Szota-Erdogan.

"Nie mogę się wydostać"

Nie wszyscy mają jednak tak dużo szczęścia. Niektóre osoby uwięzione pod gruzami budynków, które zawaliły się w wyniku trzęsienia ziemi, zamieszczają w mediach społecznościowych dramatyczne relacje na żywo. Wołają w ten sposób o pomoc, by zostać zauważone przez ratowników.

Pasożyty natychmiast opuszczają ciało. Zrób to przed snem!
19 sie
475
2milion

Zabierają jedzenie ze sklepów, bo zostali bez pomocy

Inny człowiek w prowincji Antakya pokazał na Instagramie swoją sypialnię i prosił o pomoc dla matki, która spała w sąsiednim pokoju, do którego nie mógł się dostać. Krzyczał, prosząc o sprawdzenie, czy kobieta żyje.

Zagraniczne media relacjonują, że mieszkańcy leżącej przy granicy z Syrią Antakyi uciekają się do zabierania żywności z supermarketów po tym, jak zostali pozostawieni bez jedzenia, schronienia i pomocy. Sprawę opisuje korespondentka Sky News Alex Crawford.

Mężczyzna w południowo-zachodniej tureckiej prowincji Adiyaman opublikował na Twitterze nagranie wideo spod gruzów, podając swój adres. - Nie mogę się wydostać. Pomóżcie mi - błagał, prosząc o modlitwę.

Uwaga! Jeśli zrobisz tę sztuczkę, pasożyty wyjdą z ciebie
19 sie
882
4milion

- Wiele osób w tej prowincji czuje, że zostało zapomnianych, że nie otrzymało żadnej pomocy, że wciąż jej nie otrzymuje - opisuje dziennikarka.

Turecka policja przekazała, że władze cały czas monitorują internet i zgłaszają odnalezione w mediach społecznościowych prośby o pomoc.




Projekty specjalne

"Jest tragedia". Dramatyczna relacja Polki po nowym trzęsieniu

25 kwietnia
296
1milion

- Zaczęło się w pół do piątej. Obudziło nas trzęsienie łóżka i żyrandoli. Zabraliśmy dzieci i uciekliśmy. Dwa dni temu spadł śnieg, więc na szczęście mieliśmy przygotowane ciepłe kurtki - relacjonuje w rozmowie z Wirtualną Polską Barbara Szota-Erdogan, Polka, która mieszka w Turcji. Kobieta przyznaje, że nie ma kontaktu ze znajomą, która mieszkała w regionie, gdzie trzęsienie ziemi było najsilniejsze.

W poniedziałek nad ranem południowo-wschodnią Turcję i północną Syrię nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8, a w kolejnych godzinach potężne wstrząsy wtórne.

Kataklizm spowodował w obu krajach śmierć ponad pięciu tys. osób, a blisko 25 tys. jest rannych. Tragiczny bilans jednak wciąż rośnie. Pod gruzami zawalonych budynków nadal uwiezieni są ludzie.

Schudłam 20 kg w 6 tygodni! Zapisz przepis
07 wrz
589
2milion

We wtorek doszło do kolejnego, trzeciego już, trzęsienia ziemi. Tym razem było ono słabsze, a jego magnituda wynosiła 5,6.

Wirtualna Polska skontaktowała się z Polką, która mieszka w Turcji w dwumilionowym mieście Şanliurfa Karaköprü. Kobieta zapewnia, że jest bezpieczna. Na co dzień jest właścicielką apteki w tureckim mieście.

- Zaczęło się w pół do piątej. Obudziło nas trzęsienie łóżka i żyrandoli - relacjonuje Barbara Szota-Erdogan, wspominając moment, w którym po raz pierwszy zatrzęsła się ziemia.

Tysiące osób w ten sposób zwalczają zapalenie gruczołu krokowego
19 sie
774
3milion

- Nasza dzielnica nie wygląda źle, ale ona ma 15 lat. Kilka starszych budynków się zawaliło. Natomiast, przejeżdżając przez starsze dzielnice, jest tragedia. Jest mnóstwo gruzu, szczególnie w centrum - opowiada Polka.

Po potężnych trzęsieniach kobieta uciekła z miasta. Zabrała rodzinę i wyjechała na prowincję oddaloną o 60 kilometrów. - Mamy tu cztery domy, więc jest w miarę bezpiecznie. Zostaniemy tutaj. Jest tu już 15 innych osób, dzieci mają tydzień wolnego w szkole. Reszta osób zostaje w centrach zorganizowanych w szkołach i salonach sportowych - opowiada kobieta.

Barbara Szota-Erdogan cały czas jest w kontakcie z innymi Polkami w regionie Gaziantep Urfa. - Część mówiła że ma się dobrze. Jedna z Kahraman Maraş, gdzie było najgorzej, nie odezwała się, ale zakładam, że zwyczajnie nie ma czasu i nic jej nie jest - przekazuje.

Doświadczona żona: mój stary mąż zawsze dostaje erekcji, gdy jestem...
19 sie
425
2milion

Sąsiedzi kobiety mają się dobrze, a blok, w którym mieszkała, stoi i czeka na inspekcje.

- Tyle dobrze, że dużo ludzi wyjechało na swoje wsie i pozbierało ludzi. Większość sklepów prywatnych jest pozamykanych. Markety są w większości otwarte. Nie otworzyliśmy naszej apteki, bo miasto jest słabo przejezdne, a nasz główny technik miał atak paniki - relacjonuje Szota-Erdogan.

"Nie mogę się wydostać"

Nie wszyscy mają jednak tak dużo szczęścia. Niektóre osoby uwięzione pod gruzami budynków, które zawaliły się w wyniku trzęsienia ziemi, zamieszczają w mediach społecznościowych dramatyczne relacje na żywo. Wołają w ten sposób o pomoc, by zostać zauważone przez ratowników.

Pasożyty natychmiast opuszczają ciało. Zrób to przed snem!
19 sie
475
2milion

Zabierają jedzenie ze sklepów, bo zostali bez pomocy

Inny człowiek w prowincji Antakya pokazał na Instagramie swoją sypialnię i prosił o pomoc dla matki, która spała w sąsiednim pokoju, do którego nie mógł się dostać. Krzyczał, prosząc o sprawdzenie, czy kobieta żyje.

Zagraniczne media relacjonują, że mieszkańcy leżącej przy granicy z Syrią Antakyi uciekają się do zabierania żywności z supermarketów po tym, jak zostali pozostawieni bez jedzenia, schronienia i pomocy. Sprawę opisuje korespondentka Sky News Alex Crawford.

Mężczyzna w południowo-zachodniej tureckiej prowincji Adiyaman opublikował na Twitterze nagranie wideo spod gruzów, podając swój adres. - Nie mogę się wydostać. Pomóżcie mi - błagał, prosząc o modlitwę.

Uwaga! Jeśli zrobisz tę sztuczkę, pasożyty wyjdą z ciebie
19 sie
882
4milion

- Wiele osób w tej prowincji czuje, że zostało zapomnianych, że nie otrzymało żadnej pomocy, że wciąż jej nie otrzymuje - opisuje dziennikarka.

Turecka policja przekazała, że władze cały czas monitorują internet i zgłaszają odnalezione w mediach społecznościowych prośby o pomoc.

👉 Zalecamy
Wszystkie nowości