Sport

"Usunął defibrylator". To mogło uratować mu życie

17 stycznia
336
1milion

"Dwamena postanowił usunąć defibrylator" - napisał w ostatnim czasie szwajcarski portal blick.ch po tym, gdy 28-latek zmarł po zasłabnięciu na boisku. Ghańczyk pozbył się urządzenia, które mogło uratować mu życie.

W miniony weekend doszło do tragedii w Albanii. Podczas ligowego spotkania tamtejszej najwyższej klasy rozgrywkowej Raphael Dwamena, zawodnik klubu Egnatii Rrogozhine, zasłabł i dostał drgawek. Przez to trafił do szpitala, ale jego życia nie udało się uratować.

28-latek od wielu lat igrał z ogniem, bo w 2020 roku założono mu defibrylator. Przy swoich problemach ze zdrowiem nie powinien uprawiać sportu na poziomie zawodowym, a mimo to nie potrafił rozstać się z futbolem.


Schudłam 20 kg w 6 tygodni! Zapisz przepis
07 wrz
955
4milion

"Dwamena postanowił usunąć defibrylator. Agent zawodnika namawiał napastnika, aby odstąpił od usunięcia urządzenia potencjalnie podtrzymującego życie. Wiele zastrzeżeń mieli także lekarze. Jednak Ghańczyk czuł się niekomfortowo z technologią zastosowaną w jego ciele. Również dlatego, że jest to sprzeczne z jego przekonaniem, że maszyna może interweniować w ludziach" - czytamy na szwajcarskim portalu blick.ch.

28-latek podjął taką decyzję, ponieważ defibrylator przypadkowo aktywował się dwukrotnie. Z tego powodu za każdym razem zanotował upadek, ale tylko on sam wiedział, czy jego teoria była prawdziwa. Jednak biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenie niewykluczone, że urządzenie mogłoby uratować mu życie.

O całej sprawie głośno jest w Albanii. Dziennikarze tego kraju w ostrych słowach wypowiadają się na temat pozwolenia na grę dla zawodnika, który już od dłuższego czasu nie powinien tego robić.




Sport

"Usunął defibrylator". To mogło uratować mu życie

17 stycznia
336
1milion

"Dwamena postanowił usunąć defibrylator" - napisał w ostatnim czasie szwajcarski portal blick.ch po tym, gdy 28-latek zmarł po zasłabnięciu na boisku. Ghańczyk pozbył się urządzenia, które mogło uratować mu życie.

W miniony weekend doszło do tragedii w Albanii. Podczas ligowego spotkania tamtejszej najwyższej klasy rozgrywkowej Raphael Dwamena, zawodnik klubu Egnatii Rrogozhine, zasłabł i dostał drgawek. Przez to trafił do szpitala, ale jego życia nie udało się uratować.

28-latek od wielu lat igrał z ogniem, bo w 2020 roku założono mu defibrylator. Przy swoich problemach ze zdrowiem nie powinien uprawiać sportu na poziomie zawodowym, a mimo to nie potrafił rozstać się z futbolem.


Schudłam 20 kg w 6 tygodni! Zapisz przepis
07 wrz
955
4milion

"Dwamena postanowił usunąć defibrylator. Agent zawodnika namawiał napastnika, aby odstąpił od usunięcia urządzenia potencjalnie podtrzymującego życie. Wiele zastrzeżeń mieli także lekarze. Jednak Ghańczyk czuł się niekomfortowo z technologią zastosowaną w jego ciele. Również dlatego, że jest to sprzeczne z jego przekonaniem, że maszyna może interweniować w ludziach" - czytamy na szwajcarskim portalu blick.ch.

28-latek podjął taką decyzję, ponieważ defibrylator przypadkowo aktywował się dwukrotnie. Z tego powodu za każdym razem zanotował upadek, ale tylko on sam wiedział, czy jego teoria była prawdziwa. Jednak biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenie niewykluczone, że urządzenie mogłoby uratować mu życie.

O całej sprawie głośno jest w Albanii. Dziennikarze tego kraju w ostrych słowach wypowiadają się na temat pozwolenia na grę dla zawodnika, który już od dłuższego czasu nie powinien tego robić.

👉 Zalecamy
Wszystkie nowości